Tak jak w temacie mam ogromny dylemat co do pójścia na magisterkę od razu tzn od października zastanawiam się czy aby na pewno dam rade z malutkim dzieckiem i nauką....czy może lepiej sobie zrobić z rok przerwy ( chodź obawiam się , że później mogę już nie mieć chęci na powrót! )
Oczywiście opieka nad małym będzie - mieszkamy z rodzicami i rodzeństwem więc dom pełen ludzi do tego oczywiście tatuś :)
Moi rodzice namawiają mnie na kontynuację studiów bo uważają , że później już nie wrócę....ba nawet proponują dalsze wspomaganie finansowe ( tzn dawali by mi połowę kasy na czesne jak do tej pory ) - zawsze to jakiś argument za hehe:)
Tylko ja się właśnie obawiam czy da się to jakoś pogodzić !!! teraz mam lenia i brak motywacji do nauki a maluszka jeszcze nie ma z nami a co dopiero potem jak będą nieprzespane noce i w ogóle masa innych obowiązków no nie wiem mam jeszcze trochę czasu do zastanowienia - przede mną jeszcze jeden egzamin i obrona lic , no ale kurcze męczy mnie ta sprawa co by tu było najlepsze brrr
Może jakieś złote rady z Waszej strony kochane mamy ?:)

Ja właśnie zaraz kończę pierwszy rok magisterki i tak samo zastanawiam się, jak to będzie z małym dzieckiem, u nas nie będzie tyle osób do pomocy, a mi się wcale nie widzi zostawiać noworodka prawie na całe 3 dni nauki. Dojeżdżam do szkoły ale zajęcia plus dojazdy zajmują cały dzień. I widzisz jesteśmy w o tyle innej sytuacji, że ty skończysz jeden stopień a na II możesz iść w każdej chwili, a ja jestem w trakcie II zostanie mi rok i obrona mgr a mimo wszystko zastanawiam się nad przerwą. Kwestie finansowe też mają wiele do powiedzenia, a do tego dochodzi brak motywacji i zmęczenie materiałem, więc wolę wziąć dziekankę niż robić studia na siłę. Odpoczynek na pewno nie zaszkodzi a zmotywuje,po roku siedzenia z dzieckiem sama będę lecieć do szkoły żeby wśród ludzi pobyć. Jeśli ktoś chce się uczyć do wróci do nauki w każdej chwili. Zresztą czy mgr z administracji daje szansę na lepszą pracę? Nie, więc dla mnie szkoda kasy na to i robię sobie rok przerwy a później zobaczę czy mi się w ogóle ta mgr przyda.
OdpowiedzUsuńa ty też robisz magistra z administracji ?:) bo ja jak na mgr to chce iść na zarządzanie w administracji samorządowej a na uczelnie bd miała ciut dalej bo w ośrodku zamiejscowym co teraz robię lic nie ma mgr i bd musiała dojeżdżać nie 13km a 45km w jedną stronę....więc sama nie wiem aaa ciężki orzech do zgryzienia....
UsuńMam licencjat z administracji w zakresie bezpieczeństwa publicznego, teraz robię magistra z administracji publicznej. Dojeżdżam do szkoły ponad 45 km w jedną stronę także odległość taka sama, jak u Ciebie. Już teraz jest mi ciężko tak dojeżdzać, a co jeśli będę miała maleńkie dziecko, karmione piersią. W czasie zjazdu nie będzie mnie praktycznie od piątku do niedzieli, bo co z tego, że dojeżdzam i wracam do domu, skoro zajęcia są od rana do wieczora a zanim dojadę do domu to nie będę miała sił na zajęcie się dzieckiem bo na drugi dzień będę musiała wcześniej rano znów jechać, wszystko spadnie na tatusia. Dlatego ja robię sobie rok przerwy a później zobaczę. Generalnie na pracę w administracji nie ma szans, jesli nie ma się znajmości, konkursy ogłaszane są fikcją bo i tak dostaje się ktoś, kto ma znajomych na "stołkach" więc tym bardziej motywacji nie mam. Przemyśl to bo ja już na mgr miałam nie iść ale wszyscy mnie namawiali, teraz żałuję, wydałam kupę kasy na to, straciłąm strasznie dużo czasu i nerwów i jestem już strasznie zmęczona tym wszystkim. Jeśli Ty jesteś równie zmęczona i masz póki co dosyć nauki to odpuść na jakiś czas, nie sugeruj się innymi, tylko tym, co Ty uważasz. To nie prawda, że jak teraz zrobisz sobie przerwę to później nie wrócisz. Tym bardziej wrócisz, wypoczęta, szczęśliwa i pełna energii, a przy dziecku będziemy zmęczone i ostatnim czego będziemy pragnąć to nauka, prace domowe itp.
Usuńja poszłam na studia po 9 latach przerwy od nauki, dałam radę choć obawiałam się ze nie będę w stanie przestawić się i spędzać czas z nosem w książkach. Udało się zrobiłam licencjat i miałam własnie składać papiery na magisterkę kiedy okazało się że jestem w ciąży, bez większego problemu zrezygnowałam ze studiów. wiem że za jakiś czas uda mi się wrócić na uczelnie ale tak długo czekałam na Dzidziusia że jestem pewna że z żalem musiałabym zostawić go podczas zjazdów(też dojeżdżałabym 25 km) a przecież studia to nie tylko zjazdy ale też nauka, sesje i pisanie pracy magisterskiej. Nie mam wyrzutów sumienia że robię sobie kolejną przerwę w nauce a wręcz jestem szczęśliwa że zamiast spędzać czas nad książkami będę mogła go poświecić dls mojego ukochanego Syneczka:)
Usuńpozdrawiam Jola
Jestem tego samego zdania, szkoła to nie tylko zjazdy właśnie. A dla takiego maleństwa 3 dni bez mamy to według mnie za dużo, dlatego ja także decyduję się na przerwę i tak jak mówisz, jak sie chce to się wróci i dokończy szkołe niezależnie od tego ile czasu trwała przerwa.
UsuńSądzę, że poradzisz sobie doskonale.
OdpowiedzUsuńTylko musisz mocno wierzyć w to, że się uda- a uda się!:)
Sama myślę o studiach- zobaczymy czy mi się to uda.
Pozdrawiam.
no właśnie to , że dam radę nie wątpie ( skromniś :) ) , ale bardziej będzie mi chyba szkoda czasu , który mogłabym poświęcić na bycie z synkiem , chodz i tak będę z nim na codzień no nic jeszcze mam czas na rozmyślenia :)
UsuńMyślę, że wystarczy dobra organizacja ;)
OdpowiedzUsuńJa kończę 1 rok magisterki. Termin porodu mam od 31- sierpnia do 5 września. Od października zaczynam drugi rok. Wiadomo, nie będę na wszystkich zjazdach. Myślę jednak, że potem, gdybym zrobiła sobie rok przerwy, nie wróciłabym na studia już.
Co do tego, czy szkoda czasu na studia.. Hmm.. powiem tak. Jednak my, mamy, będziemy siedzieć z dziećmi cały czas prawie. Zjazdy mam co dwa tygodnie, ja mam o tyle gorzej, że jestem na nich razem z Mężem, więc dziecko będzie wtedy u dziadków..
Studia robimy po to, by znaleźć, lepszą pracę i zapewnić dziecku lepszy byt, więc jak dwa razy w miesiącu Cię będzie mniej widział to nic się nie stanie ;) takie moje zdanie jest.
Niestety, szkoda że studia teraz nie gwarantują dobrej pracy.. Gdybym widziała, ze się liczą podchodziłabym do tego zupełnie inaczej.
Usuńja nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale na studiach miałam kilka koleżanek z brzuchami, a później z maluszkami i dawały radę.
OdpowiedzUsuńtakże wiem, że można!
u mnie na roku jedna dziewczyna urodziła przez cały okres studiów- 3lata dwoje dzieci i w ogóle przerwy nie robiła żadnej i dała radę więc można i da się :)
Usuń