Wczoraj na 18:00 miałam wizytę u swojego lekarza prowadzącego ( tzn wizytę miałam w poniedziałek , ale że mnie dopadła skleroza i zapomniałam - a raczej cały czas w głowie miałam datę 15maja poszłam wczoraj :)- z małym wszystko dobrze , rozwija się prawidłowo :) waży 1380g :) nasza mała kruszynka :* kolejna wizyta 10czerwca mam nadzieję , że nie pomieszam znowu dat :) Moje samopoczucie też nadal rewelacja :)
Na uczelni sesja w toku :((( zostały mi dwa weekendy zjazdów i chyba koniec mam nadzieję :) - czyli 2czerwca powinnam zakończyć edukację jak dobrze pójdzie i jak wykładowcy nie ustalą innych terminów egzaminów niż zjazdy :)
Praca lic czeka na obróbkę i stworzenie zakończenia - muszę ją oddać 26maja :) mam nadzieję , że wszystko będzie z nią okey:)
A tak ogólnie to obijamy się z synkiem jak możemy :) w między czasie wkuwamy do sesji ( cięzko mi jakoś wiedza wchodzi do głowy) piękna pogoda więc nie chce się spędzać dłuższej chwili w książkach:)
Za tydzień moja mama wyjeżdża na 4-5tygodni do pracy do Holandii i ja będę Panią domu - czyli pranie ,sprzątanie,gotowanie na mojej głowie do tego tata , 2 braci , mój M i mały w brzuchu hehe jak nie zwariuję będzie dobrze:)
No to chyba na tyle moich wypocin :) zabieram notatki i śmigamy z małym na świeże powietrze pogłębiać wiedzę :) w sobotę zaliczenie a w niedziele egzamin wrrr:(
Ściskamy mocno :)

Oby wszystko z pracą licencjacką było ok!:)
OdpowiedzUsuńI na pewno sprawdzisz się w roli Pani domu:D
Pozdrawiam!
Oj znam ten ból z nauką;/ Jak jest tak pięknie to aż się nie chce na notatki patrzeć. Powodzenia z licencjatem! Mnie czeka teraz obrona magisterki;/
OdpowiedzUsuń